niedziela, 10 kwietnia 2011

Drzemka


Jako, że od dzisiaj jestem nowym członkiem bloga to nie chce zostawać w tyle :D
Przyłapałam mojego kotka na drzemce :P

8 komentarzy:

  1. A więc obiad leżakuje. W sumie im dłużej poleży, tym lepiej zasmakuje. No ale do rzeczy.
    Wyczuwam tam węglową zabawę, która wyszła w miarę fajnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi tam bardziej smakują takie świeże..
    Nareszcie ktoś wprowadzi tutaj trochę optymizmu :>

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, pośród rąk, pływających szczurów i latających potworzastych flaków znajdzie się nutka optymizmu.
    I czarnego humoru ;D

    Wracając do tematu przewodniego, nie sądzisz, że takie świeże mogą być trochę zbyt żylaste karolu ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Oczywiście mogą być trochę żylaste ale czyż nie satysfakcjonuje Cię fakt iż po brodzie poleci Ci strużka kociej krwi ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Oczywiście świeżej. Chociaż kotek 'prosto z pieca' z chrupiącym ogonkiem to niebo w gębie.

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest zrobione mistrzowskim węgle, który posiada Magda :D

    Ten kot ma już 6 lat wiec nie nadaje się na obiad :p

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakże to !? Zawsze powtarzam: "Kot w każdym wieku jest dobry do spożycia" ! To tak ważne w dzisiejszym świecie, aby pamiętać że nawet po 6 latach kota można smacznie przyrządzić...
    Na tym może skończmy tyradę o kocim mięsie.
    Jeśli chodzi o węgiel to pełen szacun. Zapewne ma magiczne właściwości :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak ten sam co ma magda to musi być odpowiednio zaklęty, by wszystko zawsze wychodziło zajebiście.
    Bez urazy tu dla madzi

    OdpowiedzUsuń